Ruszamy dalej na powitanie pustynnych ludzi.
Niektorzy z nas poraz pierwszy sleeperem.
Podczas 18 godzinnej podrozy obserwujemy nocne zycie hindusow.
Sa glosni, nie daja nam spac. podczas postojow duzo sie dzieje: skacza po dachu przepakowujac jakies towary.
Jedzonko tez zawsze sie znajdzie , niemal prosto z ulicy (samo przypelznie) hihi:)